W dniu 13.03.17 pojechaliśmy na wycieczkę do Ogrodu Botanicznego.
Zorganizowała ją pani Marta Dzierzęga.
Pojechała również z nami pani Martyna i jej czwartoklasiści.
Pojechaliśmy minivanem.
Ja siedziałem na samym tyle, bo tak najbardziej lubię.
Miałem towarzystwo Asi, Jaśminy z mojej klasy i Pauli z IV klasy.
Z tyłu była super jazda, bo światło padało na wszystkich z samego tyłu i miałem ich jak na dłoni.
Paulina (z kl.4), która siedziała obok mnie czytała książkę. Asia i Jaśmina poprosiły, aby im pożyczyła i dała im.
Dziewczyny siedząc w samochodzie wykonywały tam różne zadania.
A ja siedziałem… i rozmyślałem… lubię takie wrażenia.
Gdy już dojechaliśmy, zjedliśmy śniadanie, a ja miałem tylko herbatę w bidonie ze Starbucksa.
Później poszliśmy na spacer, czyli główną atrakcję wycieczki.
Poznaliśmy takie rośliny, jak nieznane nam wcześniej gatunki przebiśniegów, mandarynek i kaktusów. Widzieliśmy również inne rośliny tropikalne.
Zobaczyliśmy też świnkę morską i mogliśmy karmić rybki.
Niektórzy mogli nawet kupić monetę na pamiątkę (widziałem Asię, jak kupowała monetę, oraz Mateusza, jak kupował picie).
A później wszyscy poszliśmy tam, gdzie się zaczął się nasz spacer.
Oglądaliśmy film o rozwijaniu się roślin.
A później robiliśmy własne preparaty z roślin i oglądaliśmy je przez mikroskop.
Wycieczka miała się ku końcowi. Ubraliśmy się i wsiedliśmy do minivanu.
Wszyscy chcieli jechać do McDonalds’a, ale pani Marta powiedziała, że jedziemy do szkoły.
Tym razem nie miałem miejsca z tyłu, ale za to siedziałem z Olafem.
I cały czas na wycieczce, gdy byliśmy w parach, stałem z Olafem, bo go lubię.
Mam nadzieję, że wycieczka się podobała wszystkim, którzy na niej byli.
Napiszę Wam o następnej wycieczce, jak się zdążę zgłosić.
Nikodem Kosecki
zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.ogrod.uw.edu.pl/